niedziela, 9 stycznia 2011

In .... we trust

czyli - w co wierzy konsument?



Prawdopodobnie powinienem zacząć od nowego loga Starbucks'a, ale że syrenka jest, a w kubku i tak wiadomo czego się spodziewać to podaruję sobie ten temat. Poza tym i tak wszyscy już o tym napisali.

W co wierzy konsument? 


(Wersja skrócona - dla osób, które nie lubią dużo czytać)
Wierzy w rekomendacje znajomych, w rekomendacje internautów dzięki wykorzystaniu narzędzi social, a także co niektórym może wydać się ciekawe konsument wierzy w to, co może wyczytać na stronie producenta (tak mówi Nielsen)



(Pełna wersja - dla osób które wolą bardziej rozbudowane wpisy)
Chciałem dziś spojrzeć w trochę inny sposób na temat komunikatów reklamowych i tego jak konsumenci je odbierają, co myślą o nich i czy są dla nich źródłem informacji.

Zaczynając od samego początku - wierzymy przede wszystkim w to, co mogą nam o produkcie powiedzieć znajomi którzy mieli (lub nie) okazję go wypróbować. Niesamowite w tym wykresie jest to jak bardzo wierzymy w treści, które możemy znaleźć na stronach brandów. To pozytywna wiadomość szczególnie dla tych marek, które mocno rozbudowują swoje site'y czego przykładem (choć nie jedynym) są:




a) Sony
b) Vichy



W co nie wierzymy zupełnie? W SMS'y.

Odchodząc delikatnie od tematu podzielę się z Wami sytuacją, która była moim udziałem niedawno.
Nie zapisałem się do żadnego konkursu sms'owego, nie wysłałem sms'a by wygrać milion, dwa bądź piętnaście, a mimo tego zacząłem otrzymywać sms'y sugerujące, że powinienem wysłać sms na przesłany numer premium. Z początku zlekceważyłem sprawę usuwając wiadomości jednak po kilku sms'ach o treści: "Dyrektor Finansowy czeka na podpisanie przelewu dla numeru 694 ... ... - Natychmiast wyślij sms" bądź też: "Musisz w tej chwili wysłać sms! Przelew na konto numeru 694 ... ... został potwierdzony! To ostatnia chwila!" - zadzwoniłem do biura obsługi i zablokowałem sobie szanowną możliwość otrzymywania takich wiadomości (Treść "stop" na numer 102), ale szczerze wracając do nielsena - nie ma się co dziwić, że ten kanał komunikacji wypadł najgorzej (choć wartość ich jest szacowana na 800 mln pln rocznie - sic!).
W skrócie: drugiej tak irytującej reklamy jak sms'y nie jestem w stanie wskazać!

ale wracając do tematu ...

Wierzymy w opinie znajomych, w to co znajdziemy na stronie producenta, to co przeczytamy na forum, bądź to, co pojawi się w kontekście treści redakcyjnych.

Jak to wypada w podziale na kanały komunikacji w badanych regionach?

telewizja ....


online ...



Czy to oznacza, że nie są to wiarygodne kanały komunikacji?
W żadnym wypadku nie! Telewizja i internet, tak samo osobno jak i razem są najważniejszym miejscem, w którym brand może przekazywać istotne dla konsumentów treści.
Konsument jednak będzie w nie wierzył jeśli będziemy korzystać z ich możliwości wykraczając poza standardowe breaki reklamowe czy billboardy.

Internauci w spojrzeniu globalnym zgadzają się z dość odważnymi wartościami przypisywanymi reklamom - dzięki nim wspiera się sportowców (np.: sponsoringi drużyn piłkarskich, organizuje się eventy sportowe), dzięki nim firmy lepiej prosperują, a co za tym idzie tworzą się nowe miejsca pracy.Dzięki reklamie mamy na rynku konkurencję, co pozwala nam kupować produkty taniej. Niezależnie więc od tego, czy nas reklamy irytują czy nie ponad połowa z nas rozumie jak ważnym są one elementem naszego życia, czy gospodarki ...



Nielsen dostarcza nam także informacje dotyczące tego, jakiego typu treści poszukujemy w reklamach wideo. Jak widać z wykresu Azja i kraje Europy Wschodniej wybierają treści humorystyczne, natomiast mieszkańcy Ameryki Łacińskiej wolą być dobrze poinformowani. Co ciekawe Europejczycy online reprezentują najmniejszy wśród badanych procent osób zainteresowanych "wzruszającymi" reklamami.


Podsumowując: 

Internetowym mediom ufamy bardziej niż innym.  70 proc. respondentów stwierdziło, że "całkowicie" lub "w pewnym stopniu" ufa stronom internetowym należącym do marek oraz umieszczanym w sieci opiniom konsumentów. To więcej niż w przypadku treści redakcyjnych (wydawniczych), sponsoringu marek, czy reklam w mediach tradycyjnych (tv, prasa, czasopisma).

Reklam generalnie nie lubimy. Wolimy opinie znajomych, strony producentów, czy kontekst redakcyjny - rozumiemy jednak, że reklama niesie także ze sobą pozytywne wartości, z którymi się zgadzamy. Jeśli już oglądamy spot to chcemy by nas bawił lub ewentualnie informował. Nie kręcą nas smutne, bezdomne pieski w break'ach.

Czy wierzymy w reklamy? Tak! Ważne tylko, by znalazły się w odpowiednim kontekście.


4 komentarze:

  1. Nie za bardzo mogę się zgodzić z tezą, że internauci wierzą w to co wyczytają na stronach producentów. Generalnie przekazy czysto marketingowe/reklamowe są już mało wiarygodne. Dużo lepiej sprawdzają się media społecznościowe (opinie innych użytkowników), czy content marketing http://wp.me/ps7bY-1eJ

    OdpowiedzUsuń
  2. Mirku, ale nikt nie wątpi w content is king ... mnie też jak przeczytałeś zaskoczył poziom zaufania do treści na stronach producentów - tak wyszło z badań, oczywiście social też został wskazany w tym badaniu i także równie wysoko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Mirkiem. To musiały być badania wykonane przez Amerykanów na Amerykanach :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. haha ;) zawsze trzeba sobie zadać pytanie albo co chcemy badać albo co chcemy żeby badanie nam wykazało :P

    OdpowiedzUsuń