poniedziałek, 31 stycznia 2011

wizje ślepca ... trendy 2011

Czyli o czym warto pamiętać w 2011 r. i później też ;)


Stało się jasnym, że futuryzm mediowy jest najważniejszym z trendów - niezależnie od czasu i miejsca wychodzenie poza schemat, odkładanie na bok tradycji i przeszłości zdominowało nasze życie. Niestety gdy tylko zatrzymamy się na chwilę, przerwiemy ten szaleńczy pęd porównywalny do ucieczki przed bykami wąskimi uliczkami Pampeluny, by spojrzeć co dzieje się wokół nas, nagle okazuje się że otaczają nas wróżbici.

Wiem, że pojawiła się pewna niezgodność - pisałem niedawno, że wszyscy jesteśmy saperami (The Boom Era), uważam jednak, że obie te pozycje w znacznym stopniu się łączą.

Drodzy Państwo - świat nam się zmienił. Jednak nie na przestrzeni 50'ciu lat. Nie 20'stu. Od wczoraj nam się zmienił, a jutro też będzie inny. Technologia nigdy nie rozwijała się tak szybko, a jej dostępność osiąga szczytowy poziom. Dziś nie mówimy o ekskluzywności gdy ktoś ma w ręku smartfon, gdy ktoś swój telewizor może podłączyć do sieci, czy gdy okazuje się że mamy coś więcej w portfolio kanałów niż tvp1&tvp2, tvn i polsat.




Świat nam się zmienia - Deloitte mówi, że śmierć PC'tów to stwierdzenie przesadzone (mamy już doświadczenie w uśmiercaniu - zabiliśmy już prasę przecież :P, która btw. ma się całkiem dobrze), ale urządzenia mobilne bardzo szybko zwiększają swoje udziały w rynku i warto ten trend mieć na oku, bo znacząco powinien on wpływać na planowane przez nas strategie

Świat nam się zmienia i warto być na bieżąco. Korzystamy, wykorzystując nasze przenośne urządzenia z serwisów społecznościowych. 2011 rok nadal będzie przyjazny dla wszystkich, którzy na fali Facebook'a będą chcieli budować swoją eksperckość. Czy to źle? Nie. Wręcz odwrotnie. Uczmy się nadal, a może w końcu będziemy wiedzieli do czego to narzędzie służy.

Kilka haseł z teraźniejszości i przyszłości

Rozdawnictwo
Wiele mówiło się o akcjach maxwell house czy axe (click) i warto wspomnieć o nich raz jeszcze. Wszystko wskazuje na to, że rozdawanie gadżetów, smyczy, kubków czy innych pierdół będzie nadal istotnym sposobem na pozyskiwanie userów na naszych stronach czy fan page'ach. Myślę, że w 2011 zobaczymy jeszcze kilka takich akcji. Nie krytykuję ich - wierzę, że ktoś tym razem zrobi to z pomysłem, a nie po prostu rozda kolejną partię towaru w zamian za nic nie znaczący klik.

Wielkomiejscy konsumenci
Społeczeństwo nam się zmieniło. Jesteśmy lepiej wykształceni, lepiej zarabiamy i interesujemy się także tym, co dzieje się poza granicami naszego jakże pięknego kraju. Marketerzy powinni rozumieć zmieniający się rynek i lepiej przygotowywać działania marketingowe o oparciu o nasze potrzeby. Ważne, by nie zaniedbać obserwacji i być na bieżąco, bo konsument jest zorientowany w świecie i wymaga indywidualnego podejścia - takiego, które zainteresuje go na tyle by chciał wykonać szeroko rozumianą "akcję".

Szaleństwo promocji 
Zakupy grupowe z hukiem weszły na nasz rynek i tutaj trend nadal będzie wzrostowy. Szczególnie, że Google też ma się wziąć za tą działkę. Dziś dzięki technologii dostarczamy konsumentowi informacje o promocji i zniżkach bezpośrednio na telefon komórkowy więc spodziewam się też akcji związanych z mobilnymi kuponami oraz targetowanych promocji - łącznie ze zniżkami dla wybranych grup konsumentów (jak np.: Burger King dla Klientów Real'a).

Graj o sprzedaż
Razem z dynamicznym rozwojem sieci społecznościowej będą rozwijały się także gry dostępne na tych platformach. Spodziewam się udziału dużych brandów w tego typu aktywnościach, sponsorowania dóbr wirtualnych, czy też po prostu akcji brandingowych. Myślę, że równocześnie z tym trendem może rozwijać się potrzeba tworzenia skojarzeń produkt - obraz, jednak nie poprzez logo, a bardziej awatar i spodziewam się że takie dedykowane awatary mogą powstawać - może nie na naszym rodzimym rynku, ale mimo wszystko.




iHealth 
Razem z dynamicznym rozwojem konsumenta pojawia się coraz to bardziej wyraźnie zaznaczona dbałość o zdrowie. Działania społeczne, produkty zdrowotne, a nawet aplikacje dzięki którym będziemy mogli np.: zapamiętać nazwy leków, przypomnieć sobie o wizycie u lekarza, czy sprawdzić działanie środków OTC z pewnością znajdą dla siebie miejsce.

Oglądaj nie gadaj
Niezmiennie będziemy się spodziewać w Polsce boom'u wideo. Nie jest to prześmiewcza wypowiedź. Uważam, że zgodnie ze zdaniem, że "lepiej nam się ogląda niż czyta" będziemy coraz więcej tego typu produktów konsumować. Wydawcy zaoferują nam lepsze treści, a to będzie za sobą ciągnęło nowe możliwości dla marek.

Jakość nie ilość
Z uwagi na dynamiczny rozwój sieci, ale też coraz łatwiejszy dostęp do technologii - dziś każdy może generować treści. Sukcesem na rynku będzie obranie kierunku na tworzenie treści jakościowych. One mimo mniejszej oglądalności niż śmieszne produkcje użytkowników na youtube.com będą tworzyły środowisko komunikacyjne dla brandów. Będą pozwalały budować emocje i budowały lojalność.
... i mam nadzieję, nie będą powstawały już takie produkcje reklamowe:


Badania, badanka
Choć chciałbym by było inaczej, to czuję że nie będzie. Obym się mylił. 2011 rok prócz skoncentrowania na treściach jakościowych, będzie też rokiem badań. Niby dobrze, ale niestety coraz więcej podmiotów, coraz więcej nieczytelnych metodologii - coraz więcej mydlenia oczu. Panele, które nie wskazują nic zupełnie, pytania ankietowe, które są tak skonstruowane by uzyskać odpowiedzi, których się oczekuje i co najgorsze - źle dobrane narzędzia, źle dobrane wskaźniki i źle źle źle rozumiane nazewnictwo - wszystkie te elementy będą generowały mnóstwo niezrozumień.

Ekspert podsumuje
Rok 2011 będzie też rokiem "wymiataczy" i nie chodzi mi tu o nową produkcję telewizji TVN.
Znowu wypłynie kilku śmiałków, którzy chcąc przebić się wśród tłumu będą głosili ambitnie swe bardziej lub mniej prawdziwe teorie. Powstanie jeszcze kilka agencji - od social, od social gaming, a także tych interactive, a razem z nimi powstanie też przekonanie, że naprawdę znamy się na tym, co robimy. Część tych agencji i ekspertów zniknie z dniem wyciągnięcia prezentów z pod choinki, ale mimo wszystko gwiazdy sezonu, tak samo w branży jak i na youtube muszą się pojawić.

Świat nam się zmienia drodzy Państwo. Zmienia się konsument. Zmienia się struktura kanałów komunikacji. Mobilność i powszechność determinują nowe sposoby konsumpcji mediów. Z jednej strony powinniśmy się wszyscy cieszyć tym, jak szybko świat się rozwija, a my razem z nim, ale z drugiej strony to, co jest naszym udziałem to czas wielkich wyzwań. Wymagający konsument oczekuje personalizowanej komunikacji, produktu z którym będzie mógł się identyfikować, dostosowania ceny do zasobności portfela,  produktu spozycjonowanego w odpowiedni sposób. Segmentacja przez emocje - to pojęcie rozwinę niebawem. Dedykowane działania tworzone do kanałów w których są prowadzone, znajomość zachowań i potrzeb i zaufanie do "prawdziwych ekspertów" to z pewnością te elementy, które ułatwią nam życie...


5 komentarzy:

  1. Patrząc na rynek badań - w zupełności się zgadzam. Coraz bardziej skomplikowane narzędzia do opisu coraz prostszych rzeczy.
    A najlepsze są proste (a nie prostackie) badania, które są traktowane z należytym dystansem (nie szacunkiem...).
    I idealnie, gdy ich wyniki służą poznaniu tego zmieniającego się świata, a nie tylko jako pretekst do jednego pressa.

    A swoją droga - tak szybkie zmiany wymuszają wykorzystywanie szybkich i łatwych do zmian metod. Coraz częściej mam wrażenie, że opasłe projekty badawcze i duże ankiety to nie do konca to co pasuje do świata fb czy blogów. "Ludzkie" dyskusje, wywiady, etnografia (ale taka "przy skórze") realizowane w modelu dziś badanie jutro topline to chyba przyszłość. No i badania społeczności...
    Ciekawe czy tak bedzie w 2011...

    OdpowiedzUsuń
  2. Odniosę się do kilku aspektów wpisu
    1) śmierć PC
    blogosfera też już miała umrzeć, tak samo wyszukiwarki i wiele innych zjawisk - mniej radykalizmu wszelkim "góru" życzę
    2) badania i twarde dane
    jako nacja nadal "czucie i wiara", a nie "mędrca szkiełko i oko" - efekty jakie to przynosi każdy chyba widzi
    3) rozdawnictwo - nigdy nie będzie dobre; polecam 3 bazowe pytania
    Do consumers like discounts? Yes.
    Do discounts build your brand? No.
    Do discounts damage your brand? Yes.
    i doradzałbym wielką ostrożność w wykorzystaniu zakupów grupowych http://wp.me/ps7bY-1hj
    być może rozwój technologii mobilnych i usług geolokalizacyjnych zmieni model na bardziej CTA (call to action)
    4) wideo - po prostu coraz więcej ciekawych treści jest dostępnych online, sam często ostatnio korzystam z iplex.pl
    5) zdrowie online - Net i Google to najczęstsze źródła informacji o zdrowiu; taki trend jest obecny na całym świecie

    OdpowiedzUsuń
  3. @gab zobaczymy też jestem ciekaw, ale spodziewam się jeszcze kilku "ciekawostek" na naszym rynku ... niestety

    @mirpo - cieszę się że się zgadzasz w większość ... ja też bym nie uśmiercał pc'tów ;) nie jarał się rozdawnictwem ... ale jak widać różnie to jest, a u nas jeszcze przez pewien czas tak to będzie działało (mówię o rozdawaniu produktów)

    jeśli natomiast chodzi o badania ... to już kiedyś o tym rozmawialiśmy ... jeśli nie będzie błędów w terminologii - to zawsze się dogadamy - szczególnie ostrożnie należy traktować takie sformułowania jak: "buduje świadomość marki", "podkreśla atrybuty", "komunikuje benefity", a stwierdzenie jakie efekty przynosi "każdy widzi" ;) wiesz ;) ja nie zawsze widzę (choć czasem tak) ... ale twarde dane to twarde dane i nimi się posługujmy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Marku mam wrażenie, że część prognoz to stwierdzenie tego, co było w 2010, a nie co będzie w roku bieżącym.

    Śmierć PC-tów.

    Ja bym powiedział - i tak i nie. Tak, bo przeżyliśmy netbookowy boom, a rok ubiegły to rok ekspansji tabletów, zapoczątkowanej prze iPada, a kontynuowanej przez Chińskie Apady, Ekeny, aż w końcu Samsunga. Czy PC umrze? Nie sądzę, bo jednak każdy produkt ma swój "beton" wśród odbiorców, niezależnie czy są nimi oldschoolowcy, czy po prostu ludzie, którym nie potrzeba mobilności, a liczy się wydajność (mój ojciec jest tu znakomitym przykładem)

    Rozdawalnictwo

    Ciężki temat. Rozdawanie, dla samego rozdawania to faktycznie głupota. Ale jeśli spojrzymy z perspektywy e-marketingowej, to zaczyna nabierać sensu. Jeśli chcemy szybko pozyskać bazę adresową, to od razu myślimy o jakimś squeeze page'u. A jeśli SP, to i jakaś mała nagroda dla subskrybenta.

    Wielkomiejscy konsumenci

    Nie widzę żadnej prognozy.

    Zakupy grupowe

    Polecam artykuł - http://grzechybiznesu.blogspot.com/2011/02/zakupy-grupowe-i-ich-konsekwencje.html

    Graj o sprzedaż

    Jeśli chodzi o social media to gry i aplikacje promocyjne, to nic nowego. Żeby daleko nie szukać - Sobieski miał fajną grę na FB wykorzystującą Bruce'a Willisa.

    iHealth

    Zaciekawiło mnie, będę musiał się w temat zagłębić i faktycznie może to być jakiś trend w tym roku.

    Oglądaj nie gadaj

    Zgadzam się, że przekaz audiowizualny jest o wiele lepiej przyswajalny, potwierdzają to badania prof. Francuza. Weźmy chociaż za przykład webinary, jak formę edukacji i promocji.

    Jakość, nie ilość

    W pełni popieram!

    Badania, badanka

    Na wirtualnych mediach ostatnio czytałem w dziale Badania Marketingowe, badanie na temat pierwszych randek... To o czymś świadczy...

    Chętnie przeczytam o segmentacji przez emocje, a tymczasem kończę mój przydługi komentarz i zapraszam na:

    http://grzechybiznesu.blogspot.com/

    pozdrawiam
    Bartek Pronin

    OdpowiedzUsuń
  5. Bartku ;)

    dzięki za komentarz ;)

    nie jestem jednak wróżką ;) piszę o trendach, czyli o czymś co zostało zapoczątkowane, trwa i wybieram te elementy, które według mnie będą miały kontynuację w tym roku ;)

    odniosę się do wzmianki o rozdawnictwie ... pisałem w kontekście SM, w kontekście e-marketingowym gdy chcesz budować komunikację i zaczynasz od rozdawania produktów bo wydaje Ci się, że wszyscy będą po ulicach chodzili z Twoim kubkiem, a następnie kupią Twoją kawę to mocno życzeniowe teorie ;) jedynie ..., a pozyskiwanie danych w zamian za gadżety ... hmm jeśli jakość bazy nie ma znaczenia ... to ok ;)

    aha jeszcze jedno ... jeśli chodzi o "graj o sprzedaż" ... aplikacja na fb dla produktu, który nie ma sprzedaży on-line, na polskim rynku - nie ma sensu ... ani nie zbadał nikt czy buduje świadomość marki takie działanie, nikt nie ma pojęcia jak liczyć roi, nawet nie ma co dyskutować o tym, czy w ten sposób możemy podkreślić dowolny atrybut promowanej marki ...

    ;) pozdr i dzięki za komentarz

    OdpowiedzUsuń