środa, 9 maja 2012

za 5 lat nic nie wydarzy się offline

czyli dwa słowa o tym, że nie rozumiecie młodego pokolenia



 
To już nie są żarty. Żyjemy jako niewolnicy systemów. Tych prostych i tych skomplikowanych. Żyjemy według zasad, które zamiast upraszczać - utrudniają nam wykonywanie najprostszych czynności.

Przykład? Proszę bardzo: 15 lat temu nie korzystaliśmy z Facebooka, nie korzystaliśmy z komórek (bo mieli je ewentualnie nasi rodzice) - jednak jeśli umawialiśmy się w sobotę o 11:30 na boisku szkolnym to wszyscy stawiali się na miejscu i nie było problemu z frekwencją. Dziś? Dziś jest niby łatwiej - dziś mamy komórki więc dzwonimy, przypominamy sobie sms'ami, tworzymy wydarzenia na Facebooku i wysyłamy wiadomości. Efekt? Różny. Zero gwarancji.

Zauważyliście, że czy na Facebooku czy na Goldenline na wydarzenia zapisuje się setki osób, a później okazuje się że ich nie ma?

Pamiętacie święto - sprzątamy ziemię? Całe podstawówki chodziły z workami zbierając śmieci... dziś, dziś w ramach takiego wydarzenia możemy liczyć na "like" na Facebooku lub ewentualnie zbiorową zmianę zdjęcia, która ma pokazać, że utożsamiamy się z wydarzeniem - nie daj Boże żeby wychodzić i brudzić sobie ręce - "like" is enough ;)