środa, 4 maja 2011

Kreatywne śmieci ... Think now!

Design Later! , czyli jak to Play ohhhy i ahhhy zbierał ...




Dziś krótko. Bardzo krótko, bo świat oszalał, zwariował pędzi jak szalony, a ja za nim pędzę i nadążyć próbuję ...

Czy można w Polsce być kreatywnym? Jak bardzo? Do jakiego stopnia?
Czy można być efektywnie kreatywnym, czy tylko efektownie niewybrednym?

Są tacy, którzy robią naprawdę fajne reklamy wykorzystując do tego, to co nas otacza ...


Jeśli gdzieś ma się ... 


Jeśli tworzymy reklamę uwzględniającą (jako swą część) otoczenie powinniśmy pamiętać:

- by nie wpłynąć na spadek funkcjonalności części otoczenia, którą wykorzystujemy
- by nie zniszczyć czegoś co dla naszej grupy jest symbolem (kliknij tutaj i zobacz przykład Adidasa)
- by nie wkurzać ludzi, którym ta funkcjonalność wcale nie musi przypaść do gustu

bo nie wszystko co kreatywne ... musi być fajne, szczególnie jeśli ma się, bądź jeśli gdzieś ma się kwestie funkcjonalności ...

Nadchodzi Play


Wiecie co? To naprawdę świetny, kreatywny pomysł. Tak jak nikt z nas na ulicy nie brał ulotek, tak teraz wszyscy choć na chwilę braliśmy ją w dłoń.


Ten pomysł jest mega kreatywny i fajny, ale tylko i wyłącznie do momentu kiedy to nie postanowimy go zrealizować ...

Co się dzieje gdy realizujemy pomysł, który jest jedynie "fajny" w zamyśle ...?

O jakim projekcie będziemy mówić, gdy będziemy szukać case study na to, że nie wszystko co fajne i kreatywne musi być warte wdrożenia ...

ano o Play będziemy mówić ...



Niezależnie czy jesteśmy przy bankomacie na ulicy, czy w centrum handlowym wszędzie możemy oglądać takie śmieci.
Tak tak, dobrze napisałem - śmieci. Z czym kojarzy się Play w tej chwili? Mi ze śmieciami ... Prócz tego, że wkurza mnie bałagan, denerwują mnie także ulotki, w miejscu gdzie spodziewam się banknotów.

Czepiam się? Raczej nie, zobaczcie jak łatwo coś co na etapie koncepcji jest genialne w swej prostocie zniszczyć wdrażając nie analizując wszystkich za i przeciw.

Co ma Play do wiatraka?


Wspominam o tej akcji ponieważ wydaje się ona ciekawym znakiem ostrzegawczym dla nas (strategów, planerów, marketerów, prezesów, ekspertów, ninja*) ... to trochę tak jak z social media, o których mierzalności pisałem w kontekście akcji na facebook'u, to trochę tak jak z kreacjami reklamowymi, o których w kontekście efektywności marketingowej pisałem wspominając projekt czoko dzikus ....

nie wszystko co fajne, musi być efektywne

nie każdy genialny pomysł, zachowa swój geniusz na etapie realizacji

nie zawsze droga, którą obierają inni jest tą, którą i Ty powinieneś wybrać ...

Nie bądźmy marketingowymi lemingami samobójczo podążającymi w przepaść... Nie twórzmy śmieciowego rynku reklam...

Kiedyś pisałem o tym, że nie wszystko co efektowne musi być efektywne ... jak dobrze brzmi to teraz ...

obiecałem, że będzie krótko i jest ;) - właściwie cały ten post mógłby być komentarzem do artykułu mojego o jakości komunikacji, ale że dobry humor mam to niech zostanie artykułem samodzielnym!


udanego tygodnia!

PS. wspominałem, że świat pędzi ... to ja na uspokojenie mam taki utwór ... dla Ciebie też







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz