wtorek, 24 lipca 2012

wpis niesponsorowany - za darmo o zamknięciu treści





Zastanawiałem się trochę czy pisać o tym, czy nie pisać i postanowiłem temat zostawić innym. Tak jak lubię czytać niektóre blogi w sieci, tak jak lubię uszczypliwe świadczące o wysokim poziomie intelektualnym niektóre uwagi - tak zaskoczyła mnie opinia jednej osoby. Zaskoczyła na tyle, że postanowiłem "po godzinach" napisać dwa słowa na ten temat.

No i serce me płacze i krajajaja się straszliwie bo opinię taką, co najgorsze wydał człowiek, który prócz pracy ma pasje jakoś tam funkcjonuje w branży więc i spojrzenie winien mieć szerokie na temat wyżej podniesiony (przez wyżej rozumiem tytuł).

W końcu ja też pasje poza pracą (co może być dla niektórych zaskoczeniem) mam. Ścigam się po godzinach, w weekendy moją zacną rajdówką - ścigam się prywatnie, ale przy okazji reklamując moja firmę. Taki ze mnie zacny gość.

ale ... do brzegu. Jak wiecie z pewnością wprowadziliśmy w Polskapresse abonamentowy system płatności za treści ... i dwa słowa o tym oraz o wypowiedzi kolegi branżowca poniżej ...


O co chodzi z tym płaceniem?

Ano jakby przeanalizować temat, to wcale nie jest takie straszne. Mało tego, większość branżowych osób za jakieś treści on-line płaci. Natomiast no jak się domyślać można projekt do branżowców skierowany nie jest. Nie ma tu także płaczu, o którym słyszę, że Wydawcy, którzy w swoim portfolio mają kilka tytułów prasowych umierają przy pustym talerzu i łapią się przysłowiowej brzytwy.

Jeśli jednak odłożyć na bok emocje i zastanowić się ...

Dlaczego płacisz za kablówkę, nawet jeśli oglądasz z całej cudownej oferty kilka kilka kanałów, bo reszta jest tragiczna, no i oczywiście i tak pojawiają się tam reklamy? Dlaczego kupujesz gazetę i nie masz problemu z tym, że znajdujesz w niej reklamę? Dlaczego płacąc abonament (co popieram całym sercem, a czy płacicie to już sobie odpowiedzcie sami) zgadzasz się na oglądanie reklam?

Dlaczego płacenie za "te" treści jest okej, choć szczerze - co do ich jakości mógłbym bez żadnych złośliwości mieć zastrzeżenia?

Jakoś(ć)

Ja wiem. Przyzwyczailiśmy się że on-line jest for free. Są torrenty, są serwisy udostępniające pliki nie ponoszące odpowiedzialności za nic ponieważ są jedynie platformami, a użytkownicy korzystajac z nich klikają "tak jestem właścicielem i mam prawo", są przecież nawet break'ery do telefonów by nie płacić za gry i aplikacje. Są. Bez dwóch zdań.

to kwestia wyboru. as zawsze ;)

Jeśli zestawimy sobie dynamikę przyrostu użytkowników on-line z dynamiką przyrostu liczby domen to .... no właśnie ;) sprawdźcie sobie. Internet to środowisko, w którym jest mnóstwo śmieci. Nie uwierzycie, ale tutaj każdy może założyć bloga i napisać, że coś jest głupie, śmierdzące i skazane na porażkę. Mało tego jeśli będzie wystarczająco przekonujący bądź wulgarny to jest szansa, że rozejdzie się to po sieci niczym ciepłe cyfrowe bułeczki.

oczywiście, że ludzie ściągają filmy, muzykę, gry, książki i oprogramowanie bo online jest za friko. 

No więc czytam ten artykuł i cytat będzie (pochodzi on z serwisu Wirtualne Media (klik)
Tako rzecze więc Jacek Gadzinowski.

Jacek Gadzinowski, prezes 360commerce
Szanse powodzenia projektu „płatna treść w systemie sprzedaży Piano” uważam za znikome na obecnym etapie. Zbyt mała liczba wydawców jest zaangażowana w projekt, a serwisy i treści za „paywallem” nie są na tyle atrakcyjne by przekonać polskich internautów do płacenia za treści które dotychczas były
darmowe. Wręcz można powiedzieć że „mur opłat” uchroni umysły konsumentów od mało wartościowych i śmieciowych treści. Jest to jakiś plus sytuacji!

Treści obecnie oferowane na stronach www serwisów, często są dość niskiej jakości lub tworzone pospiesznie i niedokładnie (w pogoni za clikiem w banner reklamowy) - nasuwa się więc pytanie, jak miałby nastąpić szybki i wiarygodny skok jakościowy treści i kontentu, by przekonać Internautów do płacenia za nie? Nie ma fizycznie takiej możliwości, więc - nie przyciągnie to dziesiątek tysięcy subskrybentów, by mówić o skalowaniu się przedsięwzięcia.
Wprowadzenie opłat uderzy rykoszetem w przychody reklamowe - poprzez zmniejszoną odwiedzalność stron wydawców, a co za tym idzie mniejszy przychód z reklamy display. Oby nie było tak, że chętni będą wycofywać się „rakiem” z tego projektu. Dając szansę projektowi, można powiedzieć: więcej wydawców, więcej jakościowej treści i determinacja zwiększy prawdopodobieństwo powodzenia (ale go nie zapewni).
Na marginesie, reklamowanie przedsięwzięcia poprzez hasło „19,90 za miesiąc” w domyśle „za rzetelne dziennikarstwo” jest strzałem w stopę. Brzmi to jak sugestia, że obecnie nie ma rzetelności, albo produkty oferowane są słabej jakości. To bardzo tani i prymitywny populizm. Dobre dziennikarstwo, dobre treści i dobry kontent, treści ekskluzywne zawsze znajdą swoich amatorów, którzy za to zapłacą. O to jestem spokojny.

Koniec cytatu.

Serce na pół

Kolego z branży serce mnie się pękło. Szczególnie gdy dopadłem zdanie o tym murze chroniącym konsumentów przed śmieciowym contentem. Dalej było już tylko gorzej. Treści na serwisach są robione pospiesznie i są dość niskiej jakości, w pogoni za klikiem (tu przyznam nie rozumiem).

Ja wiem, że my Internauci wymagamy wiele. Doskonale. Podoba mi się to bardzo ponieważ dzięki temu możemy pracować nad jakością treści. Pracować nad poprawieniem materiałów, które są publikowane na naszych serwisach. 

Tak poważnie przyjrzałeś się treściom na naszych serwisach, że tak śmietnikiem we mnie i serce moje bez nawet grymasu emocji rzuciłeś? ;)

Mówiąc serio - oczywiście, że nad jakością treści trzeba pracować i właśnie dlatego nad tym pracujemy. Te kilka tytułów które mamy w princie (w sumie 8) no i właściwie ponad jeszcze 90 tygodników to źródła wiedzy o lokalnych sprawach dla potężnej grupy społecznej.

Prawda leży sobie

Ja na zamknięcie treści w internecie patrzę szerzej. Nie tylko uważam, że za jakościowe treści te blisko lokalnych społeczności użytkownicy będą chcieli płacić, ale i punktuję dalej mówiąc, że sam model, w którym te treści udostępniamy jest korzystny. Co do ilości subskrybentów to bym nie stawiał takich odważnych tez - ponieważ wiem, ilu subskrybentów mamy po tych kilku dniach. Uważam także, że warto spojrzeć na to działanie jak na swego rodzaju edukację rynku. Może warto pokazać konsumentom, że za wybrane, wyselekcjonowane treści on-line trzeba płacić. Jeśli użytkownik zarejestruje się w Piano Media to za te straszliwe 19,90 zł będzie miał dostęp do wyselekcjonowanych treści na naszych serwisach. Dodatkowo będzie miał dostęp do treści na Forbes, Wyborczej, na serwisach lokalnych należących do MR oraz serwisach Muratora.

Czy to jest cena wygórowana? Wszystko co stało się w projekcie Piano & Polskapresse było poprzedzone analizami i badaniami. Dosłownie wszystko. Oczywiście, że nie liczę na 400 tyś. subskrypcji w ciągu miesiąca - natomiast nie skazywałbym tego projektu tak szybko na fail. Ten projekt ma edukować Internautów, ma pomóc zmienić trochę wygląd naszego rynku. Oczekiwałbym bardziej wsparcia od blogerów ;) - wsparcia bo to zacny cel ;)

i oczywiście, że każdemu zdaża się jakiś fail w artykułach - jasne. Dlatego też treści do projektu wybieraliśmy bardzo uważnie - wybraliśmy takie, których znaleźć w internecie nie można poza naszymi serwisami. 

Co do rykoszetów i przychodów to nie wiem skąd te dane, ale okej powiedzmy, że możesz nie wiedzieć. Więc mówię - zamykamy między 3, a 7% treści. Pewnie ta informacja zmienia spojrzenia na spadek trafficu i przychodów, a powiem nawet więcej - oczywiście, że będą tacy, którzy nigdy nie zapłacą za nic on-line i oczywiście, że są i tacy userzy na naszych serwisach, ale oni widząc artykuł płatny pewnie przeklikają się szukając wersji darmowej, albo wracając do listingu więc i tak "akcję" dodatkową jeszcze jakąś wykonają.

Zgadzam się na koniec, że dobre treści zawsze znajdą nabywców. Dobrymi treściami określam jednak także te dotykające lokalnych społeczności, te które ważne są regionalnie - takie moje spostrzeżenie.

a teraz zamknijmy oczy i wyobraźmy sobie, że nie musimy się przekopywać przez śmieciowe środowisko tylko otrzymujemy wyselekcjonowane informacje prosto na ekran monitora.

Niech świat będzie piękny 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz